1. |
Alif. Lam. Ra. To sa znaki Ksiegi jasnej.
|
2. |
My zeslalismy ja w postaci Koranu arabskiego - byc moze, potraficie zrozumiec.
|
3. |
Przez objawienie tobie tego Koranu My przekazemy ci najpiekniejsze opowiadanie, chociaz byles wsród niedbalych.
|
4. |
Oto powiedzial Józef do swego ojca: "O mój ojcze! Zobaczylem jedenascie gwiazd i slonce, i ksiezyc; widzialem je, jak mi wybijaly poklony."
|
5. |
On powiedzial: "O mój synu! Nie opowiadaj tego widzenia twoim braciom, bo oni uknuja przeciwko tobie podstep. Zaprawde, szatan jest dla czlowieka wrogiem oczywistym!
|
6. |
W ten sposób wybiera ciebie twój Pan i nauczy cie wyjasniania wydarzen; On dopelni Swojej dobroci wzgledem ciebie i wzgledem rodu Jakuba, tak jak dopelnil jej poprzednio wzgledem twoich dw ch ojców: Abrahama i Izaaka. Zaprawde, twój Pan jest wszechwiedzacy, madry!"
|
7. |
Z pewnoscia w Józefie i w jego braciach byly znaki dla tych, którzy pytaja!
|
8. |
Oto oni powiedzieli: "Zapewne, Józef i jego brat sa milsi naszemu ojcu niz my, a przeciez my jestesmy gromada. Zaprawde, nasz ojciec jest w oczywistym bledzie!
|
9. |
Zabijcie Józefa albo wyrzuccie go na obca ziemie! Wtedy ku wam zwróci sie oblicze ojca i bedziecie wtedy ludzmi prawymi."
|
10. |
Powiedzial jeden z nich: "Nie zabijajcie Józefa, lecz wrzuccie go w glebine studni, a odnajdzie go jakas karawana; jesli juz chcecie to uczynic."
|
11. |
Oni powiedzieli: "O nasz ojcze! Dlaczego ty nam nie dowierzasz, jesli chodzi o Józefa? Zaprawde, my jestesmy jego szczerymi doradcami!
|
12. |
Poslij go z nami jutro! On sie ucieszy i zabawi, a my bedziemy nad nim czuwac."
|
13. |
On powiedzial: "Zasmuci mnie to z pewnoscia, jesli z nim pójdziecie. Obawiam sie, ze pozre go wilk, jesli nie bedziecie go pilnowali."
|
14. |
Oni powiedzieli: "Jesli pozre go wilk - a jest nas przeciez gromada - to i my poniesiemy strate."
|
15. |
I kiedy poszli z nim, i zgodzili sie, aby go wrzucic w glebine studni, My objawilismy mu: "Ty im wyjawisz te ich sprawke, kiedy oni nie beda nawet przeczuwali."
|
16. |
I przyszli do swego ojca wieczorem, i plakali.
|
17. |
Powiedzieli: "O ojcze nasz! Urzadzalismy sobie wyscigi i pozostawilismy Józefa przy naszych rzeczach, i pozarl go wilk. Ty nam nie uwierzysz, nawet jeslibysmy mówili prawde."
|
18. |
I przyniesli jego koszule zaplamiona falszywa krwia. I on powiedzial: "Tak, wasze dusze podsunely wam ten czyn, lecz cierpliwosc jest piekna. U Boga nalezy szukac pomocy w tym, co wy opisujecie."
|
19. |
I przybyla karawana; wyslali swego czlowieka dla zaczerpniecia wody; on spuscil w dól swój buklak i powiedzial: "O, jaka radosna wiadomosc! Oto mlodzieniec!" Oni go ukryli jako towar, lecz Bóg wiedzial, co oni zamierzali uczynic.
|
20. |
Sprzedali go za mizerna cene, za niewiele dirhemów, poniewaz nie interesowali sie nim.
|
21. |
I powiedzial ten z Egiptu, który go wykupil, do swojej zony: "Przygotuj mu godne mieszkanie! Byc moze, bedzie on dla nas pozyteczny, albo wezmiemy go za syna. " W ten sposób urzadzilismy Józefa na tej ziemi, aby go nauczyc wyjasniania wydarzen. Bóg zwyciesko dopelnia Swojego dziela, lecz wiekszosc ludzi nie wie.
|
22. |
A kiedy doszedl do dojrzalosci, dalismy mu madrosc i wiedze. W ten sposób My nagradzamy czyniacych dobro.
|
23. |
Ta, w której domu on przebywal, próbowala go uwiesc; zamknela drzwi mówiac: "Chodz tutaj!" On powiedzial: "Niech mnie Bóg uchroni! Zaprawde, On - mój Pan, dal mi piekne miejsce schronienia! Zaprawde, nie bedz szczesliwi ludzie niesprawiedliwi!"
|
24. |
Ona bardzo go pragnela; i on tez by jej mocno zapragnal, gdyby nie zobaczyl dowodów swego Pana. Tak sie stalo, abysmy mogli odsunac od niego zlo i niegodziwosc. Zaprawde, on nalezy do Naszych szczerych slug!
|
25. |
Oboje pobiegli szybko do drzwi; ona podarla jego koszule z tylu; i przy drzwiach spotkali jej pana; ona powiedziala: "Jaka jest zaplata dla tego, kto chcial zaszkodzic twojej rodzinie? Chyba tylko wiezienie albo kara dotkliwa!"
|
26. |
Józef powiedzial: "Ona nastawala na mnie." I znalazl sie pewien swiadek z jej rodziny: "Jesli jego koszula zostala rozerwana z przodu, to ona mówi prawde, a on jest klamca.
|
27. |
A jesli jego koszula zostala rozerwana z tylu, to ona sklamala, a on jest prawdomówny."
|
28. |
Pan zobaczyl jego koszule rozerwana z tylu i powiedzial: "Oto jeden z waszych kobiecych podstepów; zaprawde, wasz podstep jest wielki!"
|
29. |
Józefie, oddal sie! A ty pros o przebaczenie za swój grzech! Ty przeciez jestes ta, która zgrzeszyla!
|
30. |
I mówily kobiety w miescie: "Zona moznego kusi swego sluge, on rozpalil w niej milosc. Widzimy ja w jawnym bledzie!"
|
31. |
A kiedy ona poslyszala ich zlosliwosc, poslala po nie; przygotowala dla nich uczte i dala kazdej z nich nóz. Powiedziala: "Wyjdz im naprzeciw!" A kiedy one go zobaczyly, wpadly w taki zachwyt, ze pociely sobie rece, i powiedzialy: "Niech Bóg uchowa! To nie jest czlowiek smiertelny! To nie kto inny, jak tylko szlachetny aniol!"
|
32. |
Ona powiedziala: "Oto macie tego, z czyjego powodu ganilyscie mnie! Chcialam go uwiesc, lecz on sie obronil. Jesli on nie uczyni tego, co mu nakazuje, to zostanie uwieziony i znajdzie sie w liczbie nedznych."
|
33. |
On powiedzial: "Panie mój! Wiezienie jest milsze dla mnie anizeli to, do czego one mne namawiaja: Ale jesli Ty nie odwrócisz mnie od ich chytrosci, to ja sie ku nim sklonie i znajde sie w liczbie glupców."
|
34. |
I wysluchal go Pan, i odwrócil od niego ich chytrosc. Zaprawde, On jest Slyszacy, Wszechwiedzacy!
|
35. |
A kiedy ujrzeli znaki, wydalo im sie wlasciwe umezic go na pewien czas.
|
36. |
I weszli z nim do wiezienia dwaj mlodziency. Jeden z nich powiedzial: "Oto widze siebie, jak wyciskam winogrona!" I powiedzial drugi: "Oto widze siebie, jak niose na glowie chleb, z którego jedza ptaki! Daj nam wyjasnienie tego. Zaprawde, widzimy, iz jestes z liczby czyniacych dobro!"
|
37. |
On powiedzial: "Jeszcze nie otrzymacie jedzenia, które jest wam podawane, a ja wyjasnie wasze widzenia, zanim one sie spelnia. Oto czego nauczyl mnie dla was mój Pan. Oto porzucilem religie ludzi, którzy nie wierza w Boga i którzy nie wierza w zycie ostateczne.
|
38. |
I poszedlem za religia moich ojców, Abrahama, Izaaka i Jakuba. My nie mozemy dodawac Bogu niczego za wspóltowarzysza. To jest laska Boga dla nas i dla ludzi. Lecz wiekszosc ludzi jest niewdzieczna.
|
39. |
O wy, towarzysze wiezienia! Czy podzieleni panowie sa lepsi, czy Bóg - Jeden, Wszechpotezny?
|
40. |
Ci, których wy czcicie, poza Nim, to sa tylko imiona, którymi wy ich nazwaliscie - wy i wasi ojcowie. Bóg nie zeslal z nimi zadnej wladzy. Sad nalezy tylko do Boga. On rozkazal; abyscie czcili tylko Jego. To jest religia prawdziwa, lecz wiekszosc ludzi nie wie.
|
41. |
O wy, obaj towarzysze wiezienia! Jeden z was bedzie poil swojego pana winem; a drugi bedzie ukrzyzowany i ptaki beda dziobaly jego glowe. Rozstrzygnieta zostala sprawa, w której zasiegacie mojej rady."
|
42. |
I powiedzial on do tego, o którym myslal, ze sie wyratuje: "Wspomnij mnie u twego pana!" Lecz szatan kazal mu zapomniec o tym i Józef pozostal w wiezieniu przez kilka lat.
|
43. |
I powiedzial kr6l: "Oto widze siedem krów tlustych, które zjada siedem krów chudych. I widze siedem klosów zielonych i siedem klosów suchych. O wy, starszyzno! Wyjasnijcie mi moje widzenie, jesli potraficie tlumaczyc widzenia."
|
44. |
Oni powiedzieli: "To jest tylko sklebienie marzen sennych, a my nie umiemy tlumaczyc snów."
|
45. |
I powiedzial ten z dwóch, który sie uratowal: - bo sobie przypomnial po pewnym czasie - "Ja wam dam wytlunaczenie, pozwólcie mi pójsc!"
|
46. |
"O Józefie, mezu sprawiedliwy! Daj nam wyjasnienie, co znacza te krowy tluste, które pozera siedem krów chudych; i siedem klosów zielonych, i siedem wyschnietych! Byc moze, ja powróce do ludzi. Byc moze, oni sie dowiedza."
|
47. |
On powiedzial: "Bedziecie zasiewac przez siedem lat, trudzac sie jak zwykle. To, co zbierzecie jako zniwo, pozostawcie w klosach, oprócz niewielkiej ilosci tego, co bedziecie jedli.
|
48. |
Nastepnie nadejdzie siedem lat trudnych, które zjedza to, co dla nich przygotowaliscie, oprócz niewielkiej ilosci, która zachowacie.
|
49. |
Nastepnie przyjdzie jeden rok, kiedy ludziom zostanie zeslany deszcz i kiedy pójda do tloczni."
|
50. |
Powiedzial król: "Przyprowadzcie mi go!" Kiedy przyszedl do niego poslaniec, on powiedzial: "Wróc do twojego pana i zapytaj go, jakie byly zamysly kobiet, które sobie pociely rece? Zaprawde, mój Pan zna doskonale ich podstep!"
|
51. |
Powiedzial: "Jakie byly wasze zamiary, kiedy staralyscie sie skusic Józefa?" One powiedzialy: "Uchowaj Boze! My nie mamy mu nic zlego do zarzucenia." Powiedziala zona moznego: "Teraz wyszla na jaw prawda. Oto staralam sie go skusic, lecz on jest z liczby prawdomównych!"
|
52. |
"To zostalo wyjasnione, aby wiedzial pan, ze ja nie oszukalem go potajemnie i ze Bóg nie kieruje podstepem zdrajców.
|
53. |
Ja wcale nie uniewinniam mojej duszy, dusza bowiem pobudza do zlego, jesli tylko nie zmiluje sie mój Pan. Zaprawde, mój Pan jest przebaczajacy, litosciwy!"
|
54. |
I powiedzial król: "Przyprowadzcie go do mnie! Ja zatrzymam go dla siebie." A kiedy Józef przemówil do niego, król powiedzial: "Oto jestes dzisiaj u nas powazany, godny zaufania!"
|
55. |
Powiedzial: "Postaw mnie nad spichlerzami tej ziemi! Ja jestem dobrym straznikiem, umiejetnym."
|
56. |
W ten sposób umocnilismy Józefa na tej ziemi, aby mógl zamieszkac tam, gdzie chcial. My dosiegamy Naszym milosierdziem tego, kogo chcemy, i nie gubimy nagrody naleznej czyniacym dobro.
|
57. |
A nagroda zycia ostatecznego jest lepsza dla tych, którzy uwierzyli i byli bogobojni.
|
58. |
A kiedy przybyli bracia Józefa i weszli do niego, on ich poznal, lecz oni go nie poznali.
|
59. |
A kiedy zaopatrzyl ich w zapasy, powiedzial: "Przyprowadzcie mi waszego brata urodzonego z waszego ojca. Czyz nie widzicie, ze daje pelna miare i ze jestem najlepszym z gospodarzy?
|
60. |
Jesli go nie przyprowadzicie, to nie bedziecie u mnie miec miary i wiecej sie do mnie nie zblizajcie."
|
61. |
Oni powiedzieli: "Bedziemy sie starali uzyskac to od ojca, i uczynimy to z pewnoscia!"
|
62. |
Józef powiedzial swoim slugom: "Wlózcie ich towar w ich juki podrózne; moze oni to zauwaza, kiedy powróca do swojej rodziny; moze oni powróca!"
|
63. |
Kiedy powrócili do swojego ojca, powiedzieli : "O ojcze naszi Odmówiono nam miary zboza. Poslij wiec z nami naszego brata, zdobedziemy wtedy nasza miare. Zaprawde, bedziemy czuwac nad nim!"
|
64. |
On powiedzial: "Czyz moge wam go powierzyc, tak jak wam powierzylem kiedys jego brata? Lecz Bóg jest najlepszym strózem! On jest Najmilosierniejszy sposród tych, którzy okazuja milosierdzie!"
|
65. |
A kiedy otworzyli juki podrózne, znalezli swój towar, który im zostal zwrócony. Powiedzieli: "O ojcze nasz! Czego mamy jeszcze pragnac? Nasz towar zostal nam zwrócony. My zaopatrzymy nasza rodzine w zywnosc; bedziemy strzec naszego brata; i otrzymamy o jeden wiecej ladunek wielblada. To jest ladunek nieznaczny."
|
66. |
On powiedzial: "Ja nie wysle go z wami, dopóki nie zlozycie przysiegi wobec Boga, iz na pewno przywieziecie go do mnie z powrotem; chyba ze zostaniecie otoczeni." A kiedy oni zlozyli mu przysiege, on powiedzial: "Bóg jest poreczycielem tego, co mówimy!"
|
67. |
I powiedzial: "O synowie moi! Nie wchodzcie przez jedna brame, lecz wchodzcie róznymi bramami! Ja nie moge wam nic pomóc wobec Boga: Wladza nalezy tylko do Boga. Ja Jemu zaufalem i niech Jemu zaufaja ci; którzy maja calkowita ufnosc!"
|
68. |
A chociaz weszli tak, jak nakazal im ich ojciec, to nie posluzylo im w niczym wobec Boga. Bylo to bowiem tylko pragnienie w duszy Jakuba, które on wypowiedzial. On przeciez posiadal wiedze, poniewaz My mu ja dalismy. Lecz wiekszosc ludzi nie wie.
|
69. |
Kiedy oni przyszli do Józefa, on wzial do siebie swego brata i powiedzial: "Ja jestem twoim bratem, nie rozpaczaj z powodu tego, co oni uczynili."
|
70. |
A kiedy przygotowal im ich zaopatrzenie, umiescil kielich w sakwie jednego brata, a potem herold oglosil: "O wy, wielbladnicy! jestescie zlodziejami!"
|
71. |
Oni powiedzieli, kiedy podeszli do nich: "Czego szukacie?"
|
72. |
Powiedzieli: "Poszukujemy kielicha króla; ten, kto go przyniesie, otrzyma ladunek wielblada. I ja za to gwarantuje!"
|
73. |
Oni powiedzieli: "Na Boga! Wy przeciez wiecie, ze nie przyszlismy tutaj, aby szerzyc zgorszenie na tej ziemi, i nie jestesmy zlodziejami."
|
74. |
Powiedzieli: "A jaka bedzie zaplata za to, jesli jestescie klamcami?"
|
75. |
Oni powiedzieli: "Zaplata bedzie ten, w którego sakwie to znajdziecie - a wiec on sam bedzie zaplata. Tak my placimy niesprawiedliwym!"
|
76. |
I Józef zaczal od innych sakw, zanim zabral sie do sakwy swego brata. Potem wyciagnal kielich z sakwy swego brata. Podsunelismy ten podstep Józefowi, poniewaz on nie móglby zabrac swego brata - wedlug prawa króla - jesliby nie zechcial tego Bóg. My wywyzszamy o stopnie tego, kogo chcemy. A nad kazdym posiadajacym wiedze jest wszechwiedzacy.
|
77. |
Oni powiedzieli: "Jesli on ukradl, to jego brat ukradl wczesniej." Józef zachowal to w tajemnicy w swojej duszy i nie ujawnil im tego. Powiedzial: "Wy jestescie w gorszej sytuacji. A Bóg wie najlepiej, co wy opisujecie."
|
78. |
Oni powiedzieli: "O mozny panie! Zaprawde, on ma bardzo starego ojca; wez jednego z nas na jego miejsce! My przeciez widzimy, ze ty jestes z liczby czyniacych dobro!"
|
79. |
On powiedzial: "Niech Bóg broni, zebysmy brali kogos innego niz tego, u którego znalezlismy nasza wlasnosc! Wtedy bylibysmy niesprawiedliwymi."
|
80. |
A kiedy juz byli zrozpaczeni o niego, zaczeli naradzac sie na osobnosci. Powiedzial starszy z nich: "Czyz nie wiecie, ze ojciec wasz wzial od was przysiege wobec Boga? A przedtem postapiliscie niedbale w stosunku do Józefa. Ja wiec nie opuszcze tej ziemi, dopóki nie pozwoli mi mój ojciec, albo niech rozstrzygnie za mnie Bóg. On jest najlepszym z sedziów.
|
81. |
Wracajcie do waszego ojca i powiedzcie mu: TO ojcze nasz! Zaprawde, twój syn popelnil kradziez; my zaswiadczamy tylko to, co wiemy; nie jestesmy strózami tego, co skryte.
|
82. |
Zapytaj mieszkanców miasta, w którym bylismy, i karawany, z która przybylismy. My przeciez mówimy prawde!t"
|
83. |
On powiedzial: "Wcale nie! Wasze dusze podsunely wam jakas mysl. Lecz cierpliwosc jest piekna! Byc moze, Bóg przyprowadzi mi ich wszystkich! Zaprawde, On jest Wszechwiedzacy, Madry!"
|
84. |
I odwrócil sie od nich, i powiedzial: "O biada mi z powodu Józefa!" I zbielaly jego oczy ze smutku, i byl bardzo przygnebiony.
|
85. |
Oni powiedzieli: "Na Boga! Przestan wspominac Józefa, inaczej bowiem calkowicie oslabniesz i doprowadzisz sie do zguby!"
|
86. |
On powiedzial: "Ja tylko zale sie Bogu na moja udreke i na mój smutek. Ja wiem od Boga to, czego wy nie wiecie.
|
87. |
O synowie moi! Idzcie i dowiadujcie sie o Józefa i jego brata! Nie powatpiewajcie w dobroc Boga! Zaprawde w dobroc Boga powatpiewa tylko lud niewiernych!"
|
88. |
A kiedy przyszli do Józefa, powiedzieli: "O mozny panie! Nieszczescie dotknelo nas i nasza rodzine i niewiele przynosimy towaru. Wymierz nam pelna miare i badz dla nas milosierny. Zaprawde, Bóg nagradza milosiernych!"
|
89. |
On powiedzial: "Czy wiecie, co uczyniliscie Józefowi i jego bratu w waszej nieswiadomosci?"
|
90. |
Oni powiedzieli: "Czy ty naprawde jestes Józefem?" On powiedzial: "Ja jestem Józefem, a to jest mój brat. Bóg okazal nam dobroc. Zaprawde, kto jest bogobojny i cierpliwy... - to przeciez Bóg nie zgubi nagrody tych, którzy czynia dobro!"
|
91. |
Oni powiedzieli: "Na Boga! Bóg wyróznil ciebie ponad nami, a my z pewnoscia bylismy grzesznikami!"
|
92. |
On powiedzial: Niech zadna nagana nie spadnie dzis na was! " Niech Bóg wam przebaczy! On jest Najmilosierniejszy z tych, którzy czynia milosierdzie!
|
93. |
Zabierzcie te moja koszule i zarzuccie ja na twarz mojego ojca, a on przejrzy na oczy. I przyjdzcie do mnie z cala wasza rodzina."
|
94. |
A kiedy karawana wyruszyla w droge powrotna, powiedzial ich ojciec: "Zaprawde, ja czuje zapach Józefa! Tylko nie uwazajcie mnie za mówiacego brednie."
|
95. |
Oni powiedzieli: "Na Boga! Ty ciagle jestes w dawnym bledzie!"
|
96. |
A kiedy przybyl zwiastun radosnej nowiny i zazucil koszule na jego twarz, on odzyskal wzrok i powiedzial: "Czyz wam nie mówilem, ze wiem od Boga to, czego wy nie wiecie?"
|
97. |
Oni powiedzieli: "O ojcze nasz! Pros o przebaczenie nam naszych grzechów! My przeciez bylismy grzesznikami."
|
98. |
"Bede prosil dla was o przebaczenie mego Pana. Zaprawde, On jest Przebaczajacy, Litosciwy!"
|
99. |
A kiedy weszli oni do Józefa, on przyjal do siebie swoich rodziców i powiedzial: "Wejdzcie do Egiptu bezpieczni, jesli Bóg tak chce!"
|
100. |
a oni padli przed nim na twarz, wybijajac poklony. On powiedzial: "O ojcze mój! Oto jest wyjasnienie mego dawnego widzenia! Mój Pan uczynil je prawda. On okazal mi dobroc: oto wyprowadzil mnie z wiezienia i przyprowadzil was z pustyni, choc przedtem szatan zasial niezgode miedzy mna i miedzy moimi bracmi. Zaprawde, mój Pan jest lagodny wzgledem wszystkiego, co chce! Zaprawde, On jest Wszechwiedzacy, Madry!
|
101. |
Panie mój! Ty mi dales nieco wladzy królewskiej i nauczyles mnie tlunaczenia wydarzen. Ty jestes stwórca niebios i ziemi i jestes moim opiekunem na tym swiecie i w zyciu ostatecznym. Daj mi umrzec poddanym Tobie calkowicie i dolacz mnie do sprawiedliwych!"
|
102. |
Oto jedno z opowiadan o tym, co skryte, które tobie objawiamy. Ty nie byles przy nich, kiedy oni uzgodnili swój zamysl i kiedy planowali chytrosc.
|
103. |
I wieksza czesc ludzi, chocbys bardzo tego chcial, nie bedzie wierzaca.
|
104. |
Ty nie zadasz od nich za to zadnej nagrody. To jest tylko napomnienie dla swiatów.
|
105. |
A ilez jest znaków w niebiosach i na ziemi, obok których oni przechodza i od których sie odwracaja!
|
106. |
I wiekszosc z nich nie wierzy w Boga, i tylko dodaja Mu wspóltowarzyszy.
|
107. |
Czy oni sa pewni, ze nie ogarnie ich kara Boza albo ze nie zaskoczy ich Godzina, kiedy nawet nie beda przeczuwali?
|
108. |
Powiedz: "Oto jest moja droga! Ja wzywam do Boga na podstawie jasnego dowodu - ja i ci, którzy postepuja za mna. Chwala niech bedzie Bogu! Ja nie naleze do balwochwalców."
|
109. |
My, przed toba, posylalismy tylko ludzi sposród mieszkanców miast, którym zsylalismy objawienie. Czyz oni nie wedrowali po ziemi i czy nie widzieli, jaki byl ostateczny koniec tych, którzy byli przed nimi? Przeciez siedziba zycia ostatecznego jest lepsza dla tych, którzy sa bogobojni. Czy wy nie rozumiecie tego wcale?
|
110. |
A kiedy poslancy popadli w rozpacz i sadzili, ze zostali uznani za klamców, przyszla do nich Nasza pomoc. I zostali uratowani ci, których chcielismy uratowac. Lecz Nasza srogosc nie moze byc odwrócona od ludzi grzesznych!
|
111. |
W opowiadaniach o nich jest pouczajacy przyklad dla obdarzonych rozumem. Nie bylo to opowiadanie, które zostalo zmyslone, lecz ono jest potwierdzeniem prawdziwosci tego, co bylo przed nim, i wyjasnieniem wszystkich rzeczy, i droga prosta, i milosierdziem dla ludzi, którzy wierza. |